Wychodzi na to, że dobrze zrobić sobie wycenę auta zanim ma się wypadek... wtedy orzekając szkodę całkowitą powinni od tej wyceny odjąć to co zostało z auta...
Tylko, że łatwo jest ocenić szkodę całkowitą jak Ci wyceni auto na 4 500 zł (jak w wypadku kolegi) wtedy faktycznie błotnik, zderzak, lampa, maska i masz całkę.
Jak auto faktycznie wg oceny rzeczoznawcy jest wycenione na np. 18 000 zł to już nieco trudniej orzec całkę. Ogólnie w tym wypadku my, użytkownicy starych aut, ale mające już jakąś wartość jesteśmy poszkodowani.
Honda - zawsze czysto, zawsze sucho, zawsze pewnie
Brat miał szkodę jakieś 2 lata temu w ee8 i dostal takie odszkodowanie jak napisałem, więc źle nie jest. Jeśli nie wiecie jak sobie z tym poradzic to przecież trzeba udać się do prawnika albo do firm które zajmują się wywalczaniem prawidłowych odszkodowań i tyle. Proszę nie dawać robić się w [czlonek meski]
cudem wychodzisz na zero a w statystykach pokazują że ubezpieczenie wzrosło bo firmy od 8 lat generują straty walcząc o klienta. hahahaha. i teraz muszą podnieść ubezpieczenia. Będziesz miał kolizje to powiedzą że panie auto 27 lat 5 tysi warte. umowa kupna sprzedarzy tez jest wyznacznikiem wartości auta.
Najpiękniejszy widok dla oka.......... piękna kobieta w CRXie...... a jaka kobieta w CRXie nie jest piękna:D