Witam
Jestem posiadaczem grafitowego CRX II gena silnik d16a9.
Od momentu zakupu zrobiłem już w nim pare rzeczy.
Jak zakupiłem auto miał padnięty termostat, karton przed chłodnicą.
Po wymianie, któregoś pięknego dnia zaczęło mi wywalać płyn chłodniczy gdzie tylko mogło.
Diagnoza - uszczelka pod głowicą, lub korek od chłodnicy nie spełniał swojej funkcji.
Zakupiłem korek - problem ustąpił
Na wszelki wypadek pojechałem na sprawdzenie poziomu tlenku węgla w płynie chłodniczym.
Poczułem dużą ulgę jak się okazało, że nie ma spalin w układzie.
Jakiś czas temu zobaczyłem, że mam wycieki oleju jakby z okolic aparatu zapłonowego, albo czujnika położenia wałka rozrządu (tak to się nazywa?). Wymieniłem uszczelniacze, ale dalej to samo.
Najprawdopodobniej cieknie gdzieś między głowicą, a blokiem.
I to szczerze mówiąc coraz bardziej. Muszę zrobić zdjęcie i jakoś je dodać.
Co ciekawe nie czuć spalin w układzie chłodniczym, nie przybywa mi oleju, nie kopci na biało, nie mam błota w zbiorniczku wyrównawczym, ani kaszy na korku oleju.
Oleju mi nie ubywa, ani nie przybywa - chyba, że się wyrównuje Płyn chłodniczy w zasadzie mi nie ubywa.
Jeśli to uszczelka pod głowicą, to ma to wpływ na kompresje i osiągi?
Bo albo się przyzwyczaiłem do mocy, albo nie jeździ jak powinien
Musze w sumie pojechać na sprawdzenie kompresji, ale to po wypłacie.