Wczoraj jadąc autostrada nagle coś się stało z prawej strony i prawie wyrwało mi kierownicę z rąk, samochód zaczął dziwnie drgac i ściągać w prawo. Jechałem lewym pasem i w momencie jak to się stało połowa samochodu znalazła się na prawym pasie. Powoli doturlalem się do domu ale jadąc powoli kierownica co chwile jakby bije w prawo. A jak puszcze kierownicę to momentalnie samochód ucieka w prawo. Jeszcze nic nie patrzyłem bo wczoraj wieczorem się to stało ale jakieś pomysły co to może być? Felgi i opony są nowe, w żadną dziurę nie wpadłem wiec nie ma mowy o krzywej feldze.
Trzeba było od razu sprawdzić , a nie turlać się do domu , następnym razem możesz mieć mniej szczęścia . Zagladnij do prawego zawiasu , nikt tutaj nie jest wróżką . Na pewno znajdziesz przyczynę , która spowodowała zmianę geometrii przedniego zawieszenia . Zacznij od oględzin prawego koła.
Dzisiaj podnioslem samochod i zdjalem prawe kolo okazalo sie ze jedna opaska od gumy przegubu spadla, ta mala co jest na polosi. Oczywiscie wszystko upierdzielone w smarze. Zapalilem samochod i wrzucilem bieg, krecilo sie tylko lewe, zatrzymalem lewe kolo i jak zaczelo sie krecic prawe (kolo bylo zdjete) to zaczelo ciagnac co chwile kierownice w prawo, jakby systematycznie w rownych odstepach czasu sie sama skrecala. Jak wymyslicie co to jest to stawiam piwo
ani nawet nie napisałeś na którym przegubie spadła opaska. Obstatiam ze na zewnętrznym. nie napisałeś tez czy czestotliwośc szarpania wzrasta z prędkością koła. Jezeli tak, to na dzień dobry przgub zewnętrzny możesz wymienić. Przy takiej predkosci gonąc autostradą on jest bardzo mocno, bezustannie obciązony. Nie ma sie co dziwić ze dostał baty zakładajac ze nie wiesz od kiedy tak jeździsz. Moim zdaniem wymiana przegubu zewnętrznego załatwi sprawe.