No więc zabrałem się jeszcze raz na spokojnie za skontrolowanie wszystkich punktów na aucie i tak krok po kroku eliminując wszystkie moje podejrzenia...
Przerzuciłem na próbę przekaźnik z dawcy, jak narazie wszystko gra i buczy. Widać, że już wczesniej ktos przy nim kopał. W razie jak sie nie sprawdzi...